Witam Państwa,
będąc kibicem, trzymałem kciuki za naszą
kadrę na niestety zakończonym już dla nas Euro 2016 we Francji. Postawa,
wysiłek, atmosfera, jaka panowała między nimi oraz podejście, jakie
zaprezentowała nasza drużyna, zainspirowało
mnie do podzielenia się z Wami, moimi spostrzeżeniami na temat współpracy i gry
zespołowej.
Jestem
przekonany, że w dobie wszechstronnego wyszkolenia technicznego piłkarzy i
zaawansowania taktycznego zespołów to właśnie cechy mentalne zaczynają coraz silniej ukazywać się jako te
obszary, w których tkwi potencjał
pozwalający nadać drużynie zupełnie
nową jakość i spowodować różnicę podczas rozgrywania meczu.
Oglądając każdy
mecz naszej reprezentacji (także podczas eliminacji), chce się o tej drużynie powiedzieć „monolit”.
Niezależnie od wyniku i wydarzeń na boisku od początku do końca grali ze sobą.
W wielu wywiadach zawodnicy podkreślali, że wynik osiągnięty podczas meczu to
sukces zespołu, niezależnie kto strzelił gola, kto asystował, a kto bronił.
Badania Slater i Sewell (1994) wykazały,
że spójność zespołu wpływa na
osiągane przez nie wyniki. Im większa była spójność zespołu tym wyniki były
wyższe. Wiadomo natomiast, że sukcesy dodatkowo wzmacniają zespół (za: Jarvis, 2003). Właśnie ta spójność
pozwoliła wypracować wzajemne zaufanie co ułatwiało zawodnikom podejmowanie
decyzji dotyczące sytuacji boiskowych.
Zespołowość pozwala także redukować
stres i napięcie, dzięki czemu samopoczucie wśród zawodników jest lepsze (Karageorghis
i Terry, 2014), co w czasie tak ważnego i międzynarodowego turnieju jest
niezwykle istotne. Jestem przekonany o tym, że wsparcie jakie zawodnicy
udzielali sobie wzajemnie pozwoliło im przezwyciężać presję związaną z
indywidualnymi niepowodzeniami. Za przykład podam Arkadiusza Milika i jego nieskuteczność,
gdzie pomimo tego zespół ufał mu i nadal wypracowywał mu sytuacje strzeleckie i
dawał wpływ na kreowanie sytuacji na boisku.
Drugim bardziej
widocznym przykładem zespołowości jest lider i kapitan Robert Lewandowski. Pomimo
dużych umiejętności indywidualnych i osobistych ambicji oddawał serce za całą drużynę, by wykreować więcej akcji
ofensywnych, kosztem prywatnych celów.
Zespołowość to
nic innego jak poczucie przynależenia do „rodziny”. Takie myślenie daje
zawrotną liczbę korzyści. Wiadomo, że dla kogoś nam bliskiego jesteśmy w stanie
poświęcić o wiele więcej niż dla osoby nam obcej. Stworzenie takiej „rodziny” zwiększa zaufanie, minimalizuje
wewnętrzne konflikty. Miło patrzyło się jak każdy zawodnik biegał, wspierał i
„gryzł trawę” za każdego. Widać było zjednoczenie, które wzmacniało ich i
dodawało im wiary we własne umiejętności, gdyż każdy sukces i porażka były
dziełem ich wspólnej pracy.
Choć akurat nasz
mecz na Euro z Portugalią, był zderzeniem dwóch różnych światów jeśli chodzi o zespołowość. Pomimo porażki, myślę o
tym, czy reprezentacja Portugalii grałaby efektywniej i osiągała lepsze wyniki,
gdyby miała tak zgrany zespół jak zespół Polski. Być może ilość odnoszonych zwycięstw
byłaby dużo większa.
Gra naszej kadry podczas Euro cieszyła nie tylko
jakością ale także dawała powód do dumy i pozwala żywić nadzieję, że to nie
pierwsze i nie ostatnie sukcesy tej reprezentacji na arenie międzynarodowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz