sobota, 2 lipca 2016

Korzyści płynące z zespołowości i współpracy

Witam Państwa, będąc kibicem, trzymałem kciuki za naszą kadrę na niestety zakończonym już dla nas Euro 2016 we Francji. Postawa, wysiłek, atmosfera, jaka panowała między nimi oraz podejście, jakie zaprezentowała nasza drużyna, zainspirowało mnie do podzielenia się z Wami, moimi spostrzeżeniami na temat współpracy i gry zespołowej.

Jestem przekonany, że w dobie wszechstronnego wyszkolenia technicznego piłkarzy i zaawansowania taktycznego zespołów to właśnie cechy mentalne zaczynają coraz silniej ukazywać się jako te obszary, w których tkwi  potencjał pozwalający nadać drużynie zupełnie nową jakość i spowodować różnicę podczas rozgrywania meczu.

Oglądając każdy mecz naszej reprezentacji (także podczas eliminacji), chce się o tej drużynie powiedzieć „monolit”. Niezależnie od wyniku i wydarzeń na boisku od początku do końca grali ze sobą. W wielu wywiadach zawodnicy podkreślali, że wynik osiągnięty podczas meczu to sukces zespołu, niezależnie kto strzelił gola, kto asystował, a kto bronił. Badania Slater i Sewell  (1994) wykazały, że spójność zespołu wpływa na osiągane przez nie wyniki. Im większa była spójność zespołu tym wyniki były wyższe. Wiadomo natomiast, że sukcesy dodatkowo wzmacniają zespół     (za: Jarvis, 2003). Właśnie ta spójność pozwoliła wypracować wzajemne zaufanie co ułatwiało zawodnikom podejmowanie decyzji dotyczące sytuacji boiskowych.

Zespołowość pozwala także redukować stres i napięcie, dzięki czemu samopoczucie wśród zawodników jest lepsze (Karageorghis i Terry, 2014), co w czasie tak ważnego i międzynarodowego turnieju jest niezwykle istotne. Jestem przekonany o tym, że wsparcie jakie zawodnicy udzielali sobie wzajemnie pozwoliło im przezwyciężać presję związaną z indywidualnymi niepowodzeniami. Za przykład podam Arkadiusza Milika i jego nieskuteczność, gdzie pomimo tego zespół ufał mu i nadal wypracowywał mu sytuacje strzeleckie i dawał wpływ na kreowanie sytuacji na boisku.

Drugim bardziej widocznym przykładem zespołowości jest lider i kapitan Robert Lewandowski. Pomimo dużych umiejętności indywidualnych i osobistych ambicji oddawał serce za całą drużynę, by wykreować więcej akcji ofensywnych, kosztem prywatnych celów.

Zespołowość to nic innego jak poczucie przynależenia do „rodziny”. Takie myślenie daje zawrotną liczbę korzyści. Wiadomo, że dla kogoś nam bliskiego jesteśmy w stanie poświęcić o wiele więcej niż dla osoby nam obcej. Stworzenie takiej „rodziny” zwiększa zaufanie, minimalizuje wewnętrzne konflikty. Miło patrzyło się jak każdy zawodnik biegał, wspierał i „gryzł trawę” za każdego. Widać było zjednoczenie, które wzmacniało ich i dodawało im wiary we własne umiejętności, gdyż każdy sukces i porażka były dziełem ich wspólnej pracy.

Choć akurat nasz mecz na Euro z Portugalią, był zderzeniem dwóch różnych światów jeśli chodzi o zespołowość. Pomimo porażki, myślę o tym, czy reprezentacja Portugalii grałaby efektywniej i osiągała lepsze wyniki, gdyby miała tak zgrany zespół jak zespół Polski. Być może ilość odnoszonych zwycięstw byłaby dużo większa.


Gra naszej kadry podczas Euro cieszyła nie tylko jakością ale także dawała powód do dumy i pozwala żywić nadzieję, że to nie pierwsze i nie ostatnie sukcesy tej reprezentacji na arenie międzynarodowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz