wtorek, 5 lipca 2016

Potęga wizualizacji

Witam Państwa. W dzisiejszym artykule przybliżę Państwu potęgę naszego umysłu na przykładzie wizualizacji oraz jakie korzyści może ona przynieść w naszym treningu.

Ile razy to pomyśleliście sobie „ Co się dzieje z moim ciałem! Muszę zacząć ćwiczyć!”, czy też „ Jeśli raz nie pójdę na siłownię to przecież nic takiego się nie stanie”. Powyższe dwa przykłady dotyczą zagadnienia jakim jest motywacja. Jest ona jedną z wielu cech mentalnych, które wpływają na nasze zaangażowanie oraz rozwój w aktywności sportowej, a są jeszcze - ambicja, wytrwałość, koncentracja, lęk, odwaga, skupienie czy wyobraźnia i mnóstwo innych. Właśnie w dzisiejszym wpisie chcę Wam uzmysłowić jaką potęgą w rozwoju fizycznym może być to ostatnie, czyli zdolność do tworzenia wyobrażeń.

Zapewne znacie to uczucie gdy zaczynając ćwiczyć na siłowni, wyobrażamy sobie, jak będziemy wyglądać za miesiąc czy dwa, jak zmieni się nasze ciało i jakie wspaniałe efekty przyniesie trening? Wyobraźnią widzimy cały obraz jak nasze mięśnie przybierają kilka centymetrów, zauważamy nasze pełne skupienie i zaangażowanie w ćwiczenia. Właśnie w tym tkwi pierwsza potęga naszej wyobraźni, a konkretniej wizualizacji, nakręcamy się rozbudzamy ambicje i generujemy olbrzymi zapał do pracy. Wizualizacja pozwala nam zobrazować sobie czy też postawić sobie cel do zrealizowania, „karmi” nas sukcesem i upaja nas wyobrażeniem wzroku tych, którzy zobaczą nas po jakimś czasie i powiedzą „Wow, ale świetnie wyglądasz!”, czy też „Świetnie Ci idzie!”. To wszystko sprawia, że trening staje się dla nas bardziej niż oczywisty.

Wizualizacja zawiera w sobie także inną potężną moc, która przyczynia się do poprawy efektów treningowych. Na przykładzie ćwiczeń na siłowni pokaże Wam, jak trening mentalny może niebywale wpłynąć na rozwój fizyczny. Czy można zastąpić trening na siłowni treningiem wyobrażeniowym? Okazuje się, że tak! Przytoczę Wam badanie, które wykazuje, że dzięki wizualizacji można odnosić równie zauważalne efekty treningowe. Początkowo wszystkie osoby badane ćwiczyły przez 4 tygodnie, trzy razy w tygodniu. Następnie podzielono je na  4 grupy. Pierwsza grupa trenowała dalej na siłowni w ten sam sposób, druga grupa 25% treningu zastąpiła treningiem wyobrażeniowym, trzecia grupa zastąpiła w ten sposób 50% treningów a czwarta grupa 75% treningów. Wyniki pokazały, że w każdej grupie odnotowano zauważalny wzrost siły. W grupie pierwszej było to 5.1% natomiast w pozostałych grupach wyniki były w przedziale od +3% do 4,2%! Okazuje się więc, że trening wyobrażeniowy może być doskonałym uzupełnieniem treningu fizycznego.

Na koniec chcę rozwiać jedną wątpliwość- mianowicie NIE DA się całkowicie zastąpić faktycznego treningu fizycznego tylko treningiem wyobrażeniowym. Wizualizację należy traktować jako uzupełniające narzędzie pracy w naszym treningu. Według badań wizualizacja przynosi największe korzyści gdy wykonywana jest podczas okresów odpoczynku między ćwiczeniami. Spieszę z uwagą by nie pojawili się trenujący z pilotem J. Dla zainteresowanych całymi badaniami odsyłam do źródeł http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20508474 i http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21897826.

Ciekawe zatem jakie efekty osiągnęlibyśmy gdyby połączyć te dwie metody treningowe? Wychodzi na to, że dzięki sile wizualizacji nasze efekty mogą być zdecydowanie lepsze! Zachęcam Was do próbowania i mierzenia efektów! Jeśli macie Państwo pytania to zachęcam do kontaktu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz